top of page

🎬 Dwaj bracia (2004)

Zaktualizowano: 11 cze 2021


„Dwaj bracia” (fr. Deux frères) to kolejny zwierzęcy film twórcy słynnego „Niedźwiadka” z 1988 r., Jeana-Jacquesa Annauda, o którym Richard Schickel z „Time Magazine” pisał: „Na poziomie technicznym >>Niedźwiadek<< jest dla innych filmów o przyrodzie tym, czym >>Gwiezdne Wojny<< były dla filmów science-fiction: redefinicją stanu techniki”. Reżyser już podczas kręcenia tamtego filmu wahał się pomiędzy nakręceniem obrazu o niedźwiedziach a historią o tygrysach. Podczas pobytu w Afryce zaczął pisać opowieść o dwóch tygrysich braciach, a do pomysłu nakręcenia filmu o dużych kotach powrócił w 1998 r. Film powstał więc na podstawie jego oryginalnej opowieści, której był też współscenarzystą.


Również i nad tym filmem krytycy Frederic i Mary Ann Brussat rozpływali się w zachwytach (chociaż obiektywnie rzecz biorąc, nie dorównał już maestrii „Niedźwiadka”): „stworzył on kolejne arcydzieło, które z pewnością podniesie świadomość ludzi na temat dzikich zwierząt - ich piękna, inteligencji i tajemniczości. >>Dwóch braci<<, podobnie jak jego poprzednik, nie jest dokumentem przyrodniczym, ale opowieścią, w której aktorzy są tresowanymi zwierzętami, które mogą zachowywać się tak, jak na wolności. Scenariusz, napisany wspólnie przez Annaud i Alain Godard, odzwierciedla dokładne badania nad tym, jak tygrysy bawią się, wychowują młode, rozpoznają się nawzajem i wokalizują. Te ekspresyjne zwierzęta tworzą przekonującą i podnoszącą na duchu historię pod kierunkiem głównego trenera Thierry'ego Le Portiera. Zdjęcia Jean-Marie Dreujou, zwłaszcza świątynie w Angkor w Kambodży, zapierają dech w piersiach.


Wrażliwość Annauda na szerokie spektrum zachowań tygrysów i jego szacunek dla ich naturalnych instynktów sprawia, że ich doświadczenie w filmie przypomina przebywanie na wolności. Odkrywamy, że nasze zmysły są otwarte na wszystkie cuda i okropności życia w buszu. Każdy, kto ma szczęście mieć koty jako zwierzęta domowe, będzie czerpał jeszcze większą przyjemność z rozpoznania podobnych, zachwycających nawyków u tych wysportowanych istot.

Zbawiennym przesłaniem tego niezwykłego filmu jest to, że powinniśmy szanować tygrysy i wszystkie dzikie zwierzęta za to, że dają nam wgląd w piękno i różnorodność stworzenia.”


Jest to opowieść o Kumalu i Sangha, dwóch tygrysich braciach urodzonych w dżungli francuskich Indochin około 1920 r., których spokojne dzieciństwo zostaje brutalnie zakłócone przez ludzi – ten pierwszy trafia do myśliwego, a następnie zostaje pod jego nieobecność przekazany do cyrku, gdzie jest oczywiście okrutnie traktowany, drugi zaś do bogacza, który zamierza wystawić go w walce tygrysów, okrutnej rozrywce swoje korzenie wywodzącej ze starożytności. Kumal jest silniejszy i bardziej agresywny, Sangha zaś nieśmiały i ostrożniejszy, co daje się zauważyć już w dzieciństwie. Ich odmienną naturę dobrze ilustruje spotkanie z cywetą, która broni swoich młodych: Sangha ucieka na drzewo, a Kumal chce z nią walczyć.


A jednak przeznaczeniem samców jest ponowne spotkanie po roku, kiedy staną naprzeciwko siebie na arenie. Zaczynają walczyć, ale nagle jeden z nich wraca wspomnieniami do dzieciństwa i rozpoznaje brata, czym oczywiście psuje widowisko żądnym rozlewu krwi ludziom. Aby uzyskać ten efekt na planie, prawdziwi tygrysi bracia zostali rozdzieleni na okres 10 dni. W scenie tej zarejestrowano więc ich autentyczne spotkanie i radość z ponownego połączenia, wyrażającą się ocieraniem i zabawą.


W filmie pojawia się również duża ilość innych zwierząt: tukan, wąż, małpy, mangusta, słonie, krokodyl, hiena, psy, rybka w akwarium, motyl, nietoperze, sęp, niedźwiedź, dudek, kury i prosięta.


„Dwaj bracia” zostali nakręceni w dżunglach Tajlandii i Kambodży oraz w wielu kambodżańskich świątyniach w Siem Reap, w tym w słynnej Angkor Wat, Bantey Srei i Beng Melea. Reżyser osobiście wybrał wszystkie lokacje. Eberts mówił, że Kbal Spean, ozdobna rzeźbionej rzeka, która wypływa ze szczytu góry około 20 mil na wschód od Siem Reap to jedno z najbardziej uduchowionych miejsc na naszej planecie, które pojawia się na początku i na końcu filmu, a sam widok tego miejsca jest wart podróży do Kambodży.


Proces filmowania zajął realizatorom cztery miesiące, wcześniej trzeba było zawiadomić organizatorów lokalnych wycieczek o zamknięciu terenu dla zwiedzających, zbudować bezpieczne schronienia dla zwierząt, przetransportować je na plan i dopilnować ich aklimatyzacji w nowym miejscu. Przygotowania do przewiezienia tygrysów do Kambodży trzeba było rozpocząć kilka miesięcy wcześniej. Oprócz znalezienia młodych tygrysów i ciężarnych tygrysic trzeba było znaleźć najlepszą metodę transportu tygrysów. Ponadto, należało przeprowadzić wiele badań, aby sprawdzić, jak tygrysy zareagują na klimat w Kambodży i jakie szczepienia i inne środki ochrony będą potrzebne, aby zachować ich zdrowie. Pomimo wrażenia, że tygrysy lubią upały, preferują temperatury od 15 do 25° C. Aby zapewnić im najwygodniejsze warunki podróży, Le Portier zorganizował samolot transportowy ze specjalną kabiną ciśnieniową z kontrolowaną temperaturą i sam monitorował załadunek zwierząt.


Przed rozpoczęciem pracy nad scenariuszem z wieloletnim współpracownikiem Alainem Godardem, filmowiec spędził kilka miesięcy na badaniach, a w szczególności na obserwowaniu dzikich tygrysów. Jérôme Seydoux, szef Pathé, czołowej francuskiej wytwórni filmowej, przedstawił Annaud przyjacielowi Valmika Thapara, jednego z największych światowych autorytetów w dziedzinie tygrysów. „Thapar zabrał nas do rezerwatu dzikiej przyrody Ranthambore w Radżastanie, gdzie spotkaliśmy kilku czołowych specjalistów od tygrysów azjatyckich. Przez dwa tygodnie rano i wieczorem mogliśmy wspólnie obserwować około 30 tygrysów, małych i dużych, współistniejących w środowisku naturalnym”.


Kamery zostały ustawione na zewnątrz krat i były sterowane elektronicznie, co pozwoliło na wykonanie dużej liczby ujęć w bardzo bliskiej odległości od tygrysów, czasem zaledwie kilka cali od ich paszczy. Ze względów bezpieczeństwa do każdej sceny przygotowano oddzielne ujęcia ludzi i tygrysów w tym samym planie. Podczas postprodukcji zostały one odpowiednio połączone. Zastosowano również technologię kontroli ruchu. Kamera i kran były obsługiwane przez program komputerowy, co pozwoliło na wielokrotne odtwarzanie tych samych ruchów. Ruchy boczne, pionowe i poziome panoramy, zoom, ostrość i przesłona - wszystkie te parametry są rejestrowane podczas pierwszego ujęcia, które następnie można dokładnie odtworzyć. Animatroniki zostały wykorzystane w scenach, w których tygrysica niesie młode. Poza ujęciami złożonymi efekty wizualne były minimalne. Konieczne było cyfrowe stworzenie lotu nietoperzy ze świątyni, ponieważ tamtejszy gatunek był chroniony oraz częściowe odtworzenie złotej rybki, gdyż…okazała się bardzo nieśmiała i nie chciała się pokazać w odpowiednim momencie.


W sumie na planie pojawiło się 30 tygrysów (młodych i dorosłych), które odtwarzały głównych bohaterów (a także starego tygrysa cyrkowego Caesara) na różnych etapach życia. Zwierzęta pochodziły z ogrodów zoologicznych oraz z Tajlandii. Trenerem kotów został współpracujący już przy „Niedźwiadku” w scenie z pumą Thierry Le Portier. Oczywiście film wymagał wielu skomplikowanych zabiegów aby uzyskać pożądany efekt bez narażania zwierząt i ludzkich aktorów. Le Portier w swojej pracy używa kombinacji głosu, dźwięków i sygnałów ręcznych do kierowania tygrysami. Jego metody treningowe opierają się na zdolności przewidywania ruchów tygrysa i wybierania odpowiedniego kota do konkretnego ujęcia, a także zdolności do manipulowania naturalnym zachowaniem tygrysa, aby dopasować je do akcji.


Le Portier mówi: „Znam charakter każdego z moich tygrysów i wiem, jak zareagują w różnych sytuacjach i na inne tygrysy. Na przykład mam dużą samicę tygrysa, która na ogół niczego się nie boi. To ją wybrałbym do trudnych wyczynów kaskaderskich. Jest również bardzo dobra w kontaktach z innymi tygrysami, a szczególnie z młodymi (…) Mam ogromny szacunek do tych zwierząt. Relacja między trenerem a jego zwierzęciem jest niesamowicie silna. Ty na nim polegasz, a on zależy od ciebie. Spędza z tobą całe życie; jesteś nie tylko przyjacielem, jesteś kolegą. Każde ujęcie to coś, co robimy razem. Kiedy wykonujemy trudne ujęcie, mogę go trochę pogłaskać i miło z nim porozmawiać, a on rozumie, że zrobił to dobrze. Nie możesz zmienić ich osobowości, możesz tylko dodać trening. Tworzysz język wspólny tobie i zwierzęciu”. Zwraca również uwagę na fakt, o którym pracujący z dużymi kotami często zapominają – paradoksalnie trzymane w niewoli osobniki są bardziej niebezpieczne niż te na wolności, ponieważ utraciły lęk przed kontaktem z ludźmi, który zwykle zapobiega „bliskim spotkaniom trzeciego stopnia” dzikich zwierząt z ludźmi.


Ogromnym wyzwaniem było ukazanie interakcji rodzinnych zwierząt. Generalnie jednostki społeczne tygrysów składają się z matki i jej potomstwa. Samce tygrysów są z natury samotnikami, jednak podczas wizyty w rezerwacie dzikiej przyrody Ranthambhor w Radżastanie Annaud jak twierdzi spotkał prawdziwe, trwałe grupy rodzinne. „Samce odwiedzają samice” - opowiada - „polują z nimi, bawią się z młodymi, dzielą zdobycz lub chronią rodzinę przed możliwymi niebezpieczeństwami”. Ten mało znany aspekt życia społecznego tygrysów zainspirował kilka scen w „Dwóch braciach”.


Do scen z udziałem tygrysicy i młodych Le Portier użył jednego ze swoich ulubionych tygrysów, Indry. „To było niesamowite, mały tygrys, który nie był jej dzieckiem, bawił się z nią przez 37 minut. Bawił się jej ogonem, uderzał w nią, a ona w końcu nawet go polizała. Byłem około pięciu metrów od niej podczas całej sesji, a kiedy zaczęła się denerwować, uspokoiłem ją. Uzyskanie tej sceny było wynikiem relacji, jaką mam z Indrą i naturalnego instynktu młodego w stosunku do dorosłej samicy, mimo że nie była jego matką”.


Annaud dodaje: „Aktorstwo metodyczne polega po prostu na stworzeniu u aktora emocji, która jest podobna do emocji, którą bohater odczuwa w opowieści. Mam w kieszeni całą kolekcję rzeczy, których używam, aby przyciągnąć uwagę młodych. Na przykład jeśli wąchają proszek czekoladowy, natychmiast kichają. Ziewanie było trudniejsze. Mamy kilka scen, w których maluch męczy się i zasypia. Musieliśmy to zaplanować. Wiedzieliśmy, że pół godziny po wypiciu butelki mleka naprawdę chcą spać, więc dajesz im dwie butelki mleka… co sprawia, że są szczęśliwe i zasypiają (…) Filmujesz młode tygrysy w ten sam sposób, w jaki filmujesz ludzkie dziecko. Nie możesz kazać im ćwiczyć. Jedyną metodą jest postawienie ich w korzystnej sytuacji - sprzyjającej scenerii, z odpowiednim rekwizytem lub partnerem - i czekanie. Na szczęście młode tygrysy są niesamowicie zabawne, komiczne i pomysłowe. Kiedy umieścisz dwa małe tygrysy na brzegu rzeki, nie musisz długo czekać, zanim zaczną zanurzać łapy w wodzie. Uważają to za zabawne i zaczynają pluskać się jak szalone. (…) Połóż przed nimi kokosa, zrobią to, co każdy kot zrobiłby z kłębkiem wełny lub gumową piłką. Szczególne uzdolnienia i osobowość każdego tygrysa są tym, co robi różnicę. W każdym miocie jest dominujące i uległe młode.”


Producent filmu Jake Eberts zdradził, że ludzie nigdy nie byli filmowani razem z tygrysami. Twierdzi, że przynajmniej jeden tygrys okazał się w pracy perfekcjonistą: „Był niezadowolony ze swojej techniki i chciał wrócić i zrobić to jeszcze raz. Namawialiśmy go, żeby wracał do swojego trenera i ustawił się, a on wracał do celu i chciał to powtórzyć. To było całkowicie fascynujące”. Podczas gdy przytłaczająca większość ujęć była akcją na żywo, filmowcy wykorzystali animatroniczne tygrysy do wszelkich ujęć, w których bezpieczeństwo i komfort prawdziwych tygrysów byłyby zagrożone. „Kilkakrotnie wykorzystaliśmy ujęcia animatroniczne do ujęć, w których kręcenie akcji na żywo z prawdziwym tygrysem byłoby niemożliwe” - mówi Annaud. „Na przykład użyliśmy skomplikowanej kombinacji ujęć animatronicznych i efektów wizualnych w scenie, w której tygrysy są uwięzione przez ogień w dżungli. Ogień nigdy nie był blisko tygrysów. Płomienie były umieszczane w pobliżu kamer przez jedną część ujęć, a te zostały wzmocnione efektami wizualnymi w postprodukcji. Tygrysy skakały z jednej skały na drugą, a nigdy przez płomienie”.


Fréderic Moreau, kierownik ds. efektów wizualnych, w wywiadzie wspomina: „Kilka miesięcy przed rozpoczęciem głównych zdjęć nakręciliśmy tygrysy na niebieskim ekranie, aby mieć bibliotekę przedstawień tygrysów, które były bardzo pomocne. Animatroniki były używane do zbliżeń bezpośrednich interakcji z aktorami lub małego tygrysa noszonego w pysku matki. Czasami używaliśmy animatronicznych części ciała złożonych z prawdziwych tygrysów; na przykład, gdy tygrysica karmi swoje dzieci”.


Annaud jest zafascynowany naturą tych przepięknych zwierząt: „Są bardzo ekspresyjne i inteligentne jak psy, a także rozumieją znacznie więcej (…) Każdy tygrys ma swoją własną osobowość. (…) Nigdy nie przypuszczałem, że mogą być tak różne. Każdy został wybrany ze względu na swój charakter - bardzo matczyna tygrysica w roli matki, dwa bardziej męskie zwierzęta dla dwóch braci w wieku dorosłym i słaby samiec dla zmęczonego starego tygrysa ”. Ten film to połączenie trzech moich największych pasji: świata zwierząt, miłości do klasztorów i świątyń oraz mojej fascynacji europejskim okresem kolonialnym. To był świat, który irytował i fascynował, ale jego błazeńskie i dziwaczne postacie również mnie bawiły. Przeprowadziłem wiele badań dotyczących Azji Południowo-Wschodniej z początku XX wieku. Znalazłem wspaniałe fotografie, akwarele, modele i obrazy, które zainspirowały moją historię. W szczególności uwielbiałem bardzo wczesny grawerunek. Przedstawia wiele pięknych, romantycznych świątyń, które są zaplątane w roślinność, a w lewym rogu znajduje się mały tygrys. Ten obraz utkwił mi w pamięci i prawdopodobnie to właśnie zrodziło pomysł na film . (…) Zacząłem go badać i ku mojemu zadowoleniu odkryłem, że Indochiny i okolice świątyń były w tym czasie rzeczywiście zamieszkiwane przez tygrysy, podczas plądrowania starożytnych stanowisk archeologicznych, które mnie interesowały. (…) Chciałem, aby historia przypominała bajki, które kochałem tak bardzo jako dziecko. Jest zbudowana na cudownych, wyobrażeniowych odniesieniach dzieci. Dżungla, tajemnicze ruiny, złoty pałac, świat zwierząt, zaciszne tereny, cyrk. Bohaterowie mają jedną nogę w prawdziwym świecie i jedną w bajkach: bogate dziecko, książę, jego narzeczona, myśliwy, piękna tubylcza dziewczyna, pogromca zwierząt, dostojnik i jego ambitna żona. I jak w każdej bajce, jest w tej historii pewien morał odnoszący się do współczesnych problemów: co się dzieje, gdy wyprowadzamy te zwierzęta z dziczy i trzymamy je w niewoli? W stanie Teksas żyje więcej tygrysów w niewoli niż na wolności na jakimkolwiek obszarze reszty świata. (…) Mam nadzieję, że ten film będzie wspaniałą rozrywką, ale także podniesie świadomość widzów na ten temat”. Film w zamyśle miał też koncentrować się wokół fascynującego reżysera zagadnienia – pamięci długotrwałej u zwierząt.


W notatce dotyczącej produkcji dostarczonej przez Universal Pictures czytamy: „Podczas gdy większość filmów podkreśla złożone i wielowarstwowe osobowości postaci ludzkich, a zwierzęta funkcjonują jedynie jako dodatki do ludzi, w tym filmie ludzie są ważni tylko w zakresie, w jakim wpływają na tygrysy. Annaud i Godard celowo stworzyli dwuwymiarowe, karykaturalne postacie ludzkie, aby służyły jako kontrapunkt dla znacznie bardziej merytorycznych i fascynujących osobowości tygrysów”.


Film zawiera naprawdę sporo scen ukazujących wydarzenia z punktu widzenia tygrysów, co jest jego dużą zaletą. Annaud przykłada dużą wagę do tego, aby opowiadane historie stanowiły nie tylko zoobiografię bohaterów, ale też próbowały przedstawić wydarzenia widziane ich oczami i przez nie interpretowane. Dwaj bracia” są pełni wzruszających scen, np. kiedy tygrysica i Sangha siedząc na drodze smutno patrzą za porwanym, odjeżdżającym ciężarówką w nieznane Kumalem.


Kilka scen może budzić wątpliwości, np. kiedy tygrys jest osaczany w rogu kulistej areny, kiedy wystrzały płoszą zwierzęta, kiedy są straszone. Na końcu filmu pojawia się jednak zapis, że zwierzęta nie ucierpiały, chociaż nie jest to słynna etykietka „No Animals Were Harmed”. Znając jednak stosunek Annauda do zwierząt trudno jednak uwierzyć, by pozwolił na niewłaściwe traktowanie zwierząt.

„Dwaj bracia” szybko odnieśli sukces kasowy i do tej pory są filmem lubianym, a dla miłośników tygrysów stanowią pozycję obowiązkową na liście kocich filmów.

Roger Ebert w swojej dość przychylnej recenzji filmu pisze, że według W. G. Sebalda zwierzęta i ludzie patrzą na siebie „przez naruszenie niezrozumienia”. Tak też patrzą na siebie w filmie Kumal i myśliwy oraz łowca (by nie powiedzieć złodziej) zabytków Aidan oraz Sangha i Raoul, syn administratora bogacza, który go przetrzymywał.


Podobnie jak miało to miejsce na końcu „Niedźwiadka”, tutaj też pojawia się przesłanie o treści ekologicznej (i bardzo dobrze) informujące o tym, że 100 lat wcześniej Azję zamieszkiwało ponad 100 tysięcy tygrysów, a obecnie mniej niż 5 tysięcy. Zwierzęta te zostają nazwane „ostatnimi panami dżungli”.


Na marginesie warto dodać, że Annaud jest też twórcą trzeciego filmu o zwierzętach. Tym razem wziął na tapet wilki, a produkcja zrealizowana w 2015 r. nosi tytuł „Wolf Totem”. Widziałam tylko trailer, ale gdy uda mi się go obejrzeć, z pewnością napiszę i o nim (o „Niedźwiadku" pisałam w zeszłym roku).




bottom of page