Kozy rzadko pojawiają się w filmach w znaczącej roli. Zwykle stado tych zwierząt przemyka szybko przez ekran na drugim planie, ewentualnie pasie się leniwie, znów stanowiąc tylko tło dla rozgrywających się wydarzeń i dla ludzi.
Czasem jednak pojawia się ciekawa propozycja filmowa z kozą będącą pełnoprawną bohaterką, której obecność niesie ze sobą więcej treści niż tylko „bycie elementem dekoracyjnym”, wskazującym na dany kontekst kulturowy lub geograficzny.
Z tym większą radością odkryłam na Netfliksie obecność szwedzkiego filmu z 1945 r. w reżyserii Rolfa Husberga. Powstał on na bazie książki dla dzieci, stąd ma wymiar edukacyjny (np. jeden z chłopców, Ante, w pojedynkę stawia czoła bandzie dzieciaków próbujących utopić czarnego kota i odnosi zwycięstwo, uwalniając biedne zwierzę z rąk oprawców).
Bohaterami dramatu jest siódemka rodzeństwa, osieroconego przez matkę, i zmuszonego z powodu ubóstwa do opuszczenia domu rodzinnego. Nie odchodzą jednak same – towarzyszy im biała koza o imieniu Gullspira, ich ulubienica i pocieszycielka w trudnych chwilach. Dlaczego nie została sprzedana, skoro rodzina znajduje się w tak dramatycznym położeniu? Koza zapewnia najmłodszym dzieciom dostęp do mleka, a ponadto jest dla nich bezcenna ze względów emocjonalnych, stąd bez wahania odrzucają oferty jej sprzedaży.
Zwierzę jest bardzo dzielne i dotrzymuje kroku dzieciom, którym jest bardzo ciężko utrzymać się przy życiu, i które musiały udać się „na służbę”.
Rodzeństwo śpi przytulone do niej, a nierzadko służy im za poduszkę (najwyraźniej zresztą ta rola jej nie przeszkadza). Dzieci przedzierające się ze zwierzęciem przez skandynawską zimę stanowią wzruszający widok, a ich walka w jego obronie jest godna pochwały. Jest jedną z nich, nieważne, że ma kopytka i rogi.
Warto obejrzeć perypetie całej ósemki i sprawdzić, jak potoczą się jej losy.
Comments