top of page

🎬 Svein i szczur (2006)



Średniometrażowy film dla dzieci Svein i szczur, który możecie oglądać za pośrednictwem Netfliksa, obfituje w wiele gatunków zwierząt. Poza trzema szczurami (tytułowym szczurem kapturowym Sveina, Halvorsenem, występują tu dwa inne szczury jego przyjaciół, w tym jeden nazywający się James Bond) zobaczymy kota bengalskiego Tygrysa, kury, kozy, kawię domową (według dawnej nomenklatury: świnkę morską), białe gołębie, różne psy (w tym border collie i stosunkowo rzadkiego grzywacza chińskiego).




Svein, rezolutny mały Norweg, marzy o tym, by ludzie zrozumieli i polubili szczury. Film porusza więc ważny temat gatunkizmu (zwanego też gatunkowizmem), czyli „zwierzęcego rasizmu”. Zjawisko to polega na preferowaniu jednych gatunków zwierząt ponad inne, co najpełniej wyraża się w diecie człowieka: kocha psa, ale inteligentniejszą od niego świnię zjada.


W filmie gatunkizm przejawia się w przekonaniu niektórych bohaterów, że szczur nie może wziąć udziału w konkursie dla zwierząt domowych. Svein wraz z przyjaciółmi zaciekle walczy o to, by jego pupil mógł w nim wziąć udział. Szczury nie cieszą się powszechną sympatią – nawet na szczury hodowane w domach (jak szczur kapturowy głównego bohatera, czyli o umaszczeniu białym z czarną głową) patrzy się krzywym okiem. Tymczasem są to sympatyczne gryzonie, niesamowicie inteligentne i pomysłowe. Dwaj chłopcy w filmie prowadzą własne badania naukowe, chcąc usłyszeć szczurzy śmiech. I tu Was zaskoczę; szczury rzeczywiście się śmieją, co naukowcom udało się udowodnić dzięki specjalnej aparaturze (śmiech gryzoni jest bowiem niesłyszalny dla ludzkiego ucha). Same eksperymenty były bardzo zabawne, szczury bowiem...łaskotano, a wtedy wydawały one dźwięki stanowiące odpowiednik naszego śmiechu. Nie tylko ludzi łaskotanie pobudza więc do śmiechu.


Svein zabiera Halvorsena do szkoły, co staje się źródłem kłopotów pary przyjaciół. Chłopiec niefrasobliwie podchodzi do pilnowania podopiecznego – pogryziony kabel od pralki przysparza mu problemów również w domu, a zatykanie dziury…klejem nie pomaga.


Film stanowi ważny krok w ukazaniu sympatycznej natury szczura, a mebelki, które Svein stworzył dla Halvorsena, rozczulają. Tylko tu zobaczycie szczura na miniaturowym leżaczku. Słodki widok.


Jedyne, do czego mam uwagi, to sceny, w których zwierzątko jest do czegoś przymuszane, np. trzymane za ogon. Wywołuje to u niego widoczny stres, chociaż napis na końcu filmu głosi, że podczas produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę. Nikt mnie jednak nie przekona, że zwierzęta lubią być trzymane czy ciągnięte za ogony. Mimo wszystko, produkcja ma więcej plusów niż minusów i warto się z nią zapoznać.





bottom of page