🎬 „Miłość, śmierć i roboty”, sezon 4 (2025)
- filmowezwierzeta
- 22 maj
- 2 minut(y) czytania

Twórcy Netfliksowego serialu już wcześniej umieszczali w nim koty, o czym już pisałam na blogu, w nowej serii jednak mamy prawdziwą ucztę, bo mruczące istoty zobaczymy aż w trzech odcinkach serii. Są to kolejno odc. 5 zatytułowany „Ta inna duża rzecz”, odc. 9. – „Inteligentne urządzenia i ich głupi właściciele” oraz 10. – „Bowiem potrafi się skradać”.
Aby nie psuć Wam zabawy z oglądania, zdradzę pokrótce tylko, czego dotyczą odcinki.
„Ta inna duża rzecz” to zabawna wariacja na temat poglądu, że gdyby koty miały przeciwstawne kciuki, szybciutko opanowałyby świat. Pozdrawiam przy tym mojego kolegę ze studiów, który pierwszy zwrócił na tę tezę moją uwagę. W odcinku przecudny, rudy kocur perski o imieniu Sanchez poznaje robota domowego Donka. Stąd już tylko krok do zmanipulowania blaszanej maszyny by stała się trzecim (po dwójce „człowieków”) kocim sługą i rozpętania kocio-robociej rewolucji. Rozrywka gwarantowana!
„Inteligentne urządzenia i ich głupi właściciele” to odcinek, który szczególnie mnie ubawił – oto nasze domowe sprzęty udzielają w nim wywiadu, narzekając na swoich użytkowników. Przypomina mi on film animowany „Creature Comforts” (1989), w którym wywiadów udzielali mieszkańcy ogrodu zoologicznego. Konwencja podobna, a tu w jednej ze scen zobaczymy samoczyszczącą się kuwetę (przyznam, że nie lubię tego wynalazku, podobnie jak inni koci behawioryści) oraz korzystającego z niej kota.
Trzeci, a zarazem ostatni odcinek tego sezonu „Miłości, śmierci i robotów” zawiera kilka ciekawych kocich osobowości na czele z kotem osiemnastowiecznego poety, Jeoffrym oraz słodką, drobną… Mrokowładną Kruszyną. Wątek rodem z „Fausta” J.W. Goethego, a także przywołanie starożytnej i średniowiecznej pozycji kota w dziejach ludzkości, tworzą i nadbudowują dodatkowy, ciekawy kontekst, a przewrotna walka kotów z Szatanem (w końcu długo były oskarżane o współpracę z nim) zapewnia dreszczyk emocji. Koniecznie obejrzyjcie!